
Po przerwie spowodowanej nawałem pracy i zanikiem weny twórczej wpadłem na pomysł naśladowania Rafała, który popełnia cykliczne wpisy pod nazwa "molekuła miesiąca". Mój cykl będzie nosił temat "Dziadowskie leki". Czego będzie dotyczył - sprawa oczywista.
Czy jest ktoś, kto nie leczył się preparatami wapnia? Kojące pssschyyy wesoło musującej tabletki, cudownie drażniący gardło płyn... Co ma robić popularne "wapno"? Dlaczego jest stosowane w chorobach infekcyjnych i reakcjach uczuleniowych?
Ma mieć działanie uszczelniające naczynia i przez to zmniejszające odczyn zapalny. Nie potrafię powiedzieć skąd wywodzi się to twierdzenie, mam jednak wrażenie, że jest ono przekazywane adeptom nauk medycznych w trakcie studiów. Z drugiej strony w kilku dostępnych podręcznikach medycznych, które wczoraj chciało mi się przekartkować nic takiego nie pisze. Skąd więc ta wiedza? Nie wiem. Nie pamiętam. Nie pojmuję genezy zjawiska. Powiela ją oczywiście internet, ale z pewnością nie jest wytworem tego medium. "Wapno" pojawiło się znacznie wcześniej i na trwale zadomowiło się w tzw. praktycznej medycynie (nie mylić z szacownym czasopismem Medycyna Praktyczna) - czyli leczeniu przeziębień, bąbli na skórze, ukąszeń przez komary i osy itd.
Skąd śledztwo w sprawie "uszczelniania naczyń" przez wapno i leczenia nim "wysypek" oraz bolących gardeł? Stąd, iż jest to oczywista bzdura, do takiego przekonania dojdzie każdy, kto poświęci chociaż kilka chwil swego niewątpliwie cennego czasu na rozważania dotyczące roli wapnia w organizmie.
W najogólniejszym skrócie wapń oprócz roli w układzie podporowym (mówiąc po ludzku usztywnia kości) gra kluczową rolę jako czynnik sygnalizacyjny procesów metabolicznych wewnątrz i zewnątrzkomórkowych. Jony wapnia nie występują w komórce ot tak sobie, gdzie bądź, ale ich stężenie jest ściśle regulowane poprzez kanały jonowe.

Kanały te regulują nie tylko napływ/odpływ jonów wapnia do komórki, ale doprowadzają do tworzenia wewnątrzkomórkowych rezerwuarów, głównie w strukturach komórki o nazwie reticulum endoplazmatyczne. Uwalnianie jonów wapnia z tychże struktur następuje pod wpływem różnych bodźców, po uwolnieniu wiążą się ze specyficznymi białkami o aktywności enzymatycznej (najbardziej znane to kalmodulina i miozyna). Końcowy efekt działania jonów wapnia jest różny w zależności od komórki i innych bodźców, poniżej dwa przykłady:
- skurcz mięśni szkieletowych, mięśni gładkich (a więc na przykład wzrost ciśnienia tętniczego krwi czy skurcz oskrzeli) i komórek mięśnia sercowego
- wieloraki wpływ na układ odpornościowy - na przykład uwolnienie mediatorów zapalnych z komórek układu odpornościowego o nazwie bazofile (a więc nasilenie reakcji zapalnych) czy aktywacja limfocytów T poprzez białko o nazwie kalcyneuryna (to właśnie kalcyneurynę hamują leki przeciwko odrzucaniu przeszczepów, o refundację których pacjenci mają pretensje do Pani Marszałek).

Powyższy wpis wyszedł mi dość krótki i dość długi. Dość krótki - gdyż z oczywistych względów nie ująłem nawet niewielkiej części tematu jakim jest metabolizm i rola wapnia, naszkicowałem tylko najważniejszy jego aspekt. Dość długi - gdyż leczenie "wapnem" przeziębień i alergii jest na pierwszym miejscu metod terapeutycznych zupełnie "od czapy", co jest tym dziwniejsze, że tego właśnie uczą w szkole.
Piśmiennictwo: Podręczniki medyczne, które przeglądałem szukając tropów wapna to:- Medycyna Wewnętrzna Repetytorium dla Studentów i Lekarzy IV wydanie. Gerd Herold i Współautorzy (2006).
- Choroby Wewnętrzne pod redakcją Andrzeja Szczeklika (2006).
- Choroby Wewnętrzne pod redakcja Franciszka Kokota Wydanie VII (2002)
- Harrison`s Principles of Internal Medicine 16th Edition`s (2005)
Rola wapnia w organizmie jest b. dobrze opisana w:
- Ganong`s Review of Medical Physiology 23th Edition (2009)
Bardzo ładny schemat obrazujący skomplikowane losy wapnia w komórce, użyty w niniejszym wpisie, pochodzi z artykułu:
- Sakuma, K., & Yamaguchi, A. (2010). The Functional Role of Calcineurin in Hypertrophy, Regeneration, and Disorders of Skeletal Muscle Journal of Biomedicine and Biotechnology, 2010, 1-9 DOI: 10.1155/2010/721219