Alternatywne leczenie jodem

W majowym numerze czasopisma Lancet (przedstawiać nie trzeba) oraz Journal of Endocrinology and Metabolism a także Thyroid (najbardziej opiniotwórcze w światku endokrynologów) przedstawiono najnowsze badania i aktualne poglądy na temat skutków niedoboru jodu w życiu płodowym i niemowlęcym.
Nie wdając się w szczegółowe rozważania - podstawowe wnioski są dwa:
Nawet niewielki niedobór jodu wiąże się z negatywnym wpływem na rozwój zdolności poznawczej dziecka
Potwierdza się  opinia WHO, iż niedobór jodu jest N-A-J-W-A-Ż-N-I-E-J-S-Z-Ą z możliwych do uniknięcia przyczyn uszkodzenia mózgu na Świecie
Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za tak liczne wejścia na mój skromny blog. Ponieważ wiele wejść odbywa się na zasadzie szukania frazy "Płyn Lugola dawkowanie" postanowiłem coś głupiego na ten temat napisać. Coś głupiego, ponieważ nic mądrego nie da się napisać, o czym poniżej.
Jak wyjaśniłem w poprzednim wpisie - działanie płynu Lugola w sytuacji narażenia na promieniotwórczy jod polega na "rozcieńczeniu" jodu ze źródeł środowiskowych, ale przede wszystkim wywołaniu efektu Wolffa-Chaikoffa-Nowińskiego, czyli chwilowego zaprzestania wychwytywania jodu przez tarczycę.
Smutne wydarzenia w Japonii znów rozpętały lugolową histerię - chciałbym coś napisać na temat, w którego zakresie zostałem przeszkolony, zatem mogę wypowiedzieć się bez narażania na pośmiewisko: związku pomiędzy zachorowalnością na raka tarczycy a awarią w Czarnobylu.
Miłośnicy twórczości St. Lema pamiętają zapewne opowieść o niejakim Dyploju (inaczej Gębonie) - okrutnym zbóju kosmicznym, z którego manipulatorów udało się uratować Trurlowi i Klapaucjuszowi. Uczynili to, darując zbójowi Demona Drugiego Rodzaju, czyli takiego, który w chaotycznym ruchu atomów wykrywał sensowne informacje.